Williwaw i Targhee

williwaw kodiak cub casey mosaic

 

 

Harmonia, piękno, siła a zarazem delikatność i łagodność –

te wszystkie słowa możemy zamknąć w dwóch: Williwaw i Targhee! Myśląc o naszym wymarzonym, tym jedynym, idealnym malamucie, stają nam przed oczami te wszystkie wspaniałe, absolutnie do dziś doskonałe i aktualne w swoim eksterierze psy, wyhodowane w nieugiętej dyscyplinie, konsekwentnej myśli hodowlanej, ciężkiej pracy i niezadowalaniu się bylejakością. Efekt osiągnięty dzięki determinacji w dążeniu do celu, w realizacji własnych marzeń i pragnień.


Patrząc na doskonałego w każdym calu Am/Can Ch. Williwaw’s Sunbear of Targhee ROM dostrzegamy jego ponadczasowe piękno. Mimo, iż minęło wiele lat, jestem pewna, że i dziś pokonałby on na ringach wystawowych całego świata - bez trudu - większość współczesnych nam malamutów. W naszych staraniach dążymy do wyhodowania malamutów o równie ponadczasowym pięknie i wszechstronnej użytkowości jak SunbearBIS BISS AM/Can Ch Williwaw’s Kodiak Cub czy  BISS BIS AM/CAN CH Williwaw’s River Dance. Wierzymy, że Natura będzie dla nas łaskawa.


Mary Jane i Al Holabach to wielcy hodowcy, wspaniali, życzliwi ludzie. Jesteśmy zaszczyceni, że zechcieli nachylić się nad początkującymi hodowcami i dzielić się z nami swoim doświadczeniem i wiedzą. Dzięki ich wsparciu, pomocy i wielkiemu sercu mamy nadzieję cieszyć oczy szczeniętami z bardzo dla nas szczególnego i ważnego skojarzenia, które mają przyjść na świat w roku 2015. Analizując bardzo dokładnie układ przodków w rodowodzie Maggie, zdecydowaliśmy się na skojarzenie jej z BISS Am/Can Ch Williwaw’s River Dance – Benny. williwaw river dance benny Z opisu Mary Jane Benny to wyjatkowy malamut, nie tylko pod względem eksterieru ale i charakteru; łagodny, przyjacielski, oddany. Wierzymy, że jego i Maggie potomstwo będzie równie wyjątkowe.

Dziękujemy losowi, że na naszej malamuciej drodze mogliśmy spotkać, nie żyjącego już dziś, wspaniałego WVW’09 MultiCh IntCh Williwaw’s Anakin Skywalker – Anakina. Przyjechał do Europy z Bitten Poulsen i Karsten Schmidt, do jej hodowli Juneau. Śledziliśmy jego losy od samego początku; aż nadszedł odpowiedni moment – postanowiliśmy użyć Anakina w naszej hodowli.
Miot Giny i Anakina spełnił nasze najśmielsze oczekiwania i podarował nam piękną Maggie – JCH CH Pl BLACK ANGEL Illa Kuvianartok! Każdego dnia, patrząc na nią widzimy cząstkę Anakina; duszę Williwaw’s. Jesteśmy bardzo wdzięczni Bitten za wszelką pomoc i wsparcie w naszych dążeniach.

Poniżej zamieszczamy pierwszą część wywiadu z Mary Jane i Al. Holabach, jako kontynuację historii o liniach, które miały i mają olbrzymi wpływ na nasze spojrzenie na malamuty oraz pozostawiły cząstkę siebie w naszych Kuvianartokach.

Gizela i Artur Makarewicz Illa Kuvianartok Kennel

 

 Williwaw&Targhee baner

WILLIWAW & TARGHEE KENNEL

AL & MARY JANE HOLABACH (USA)

 


Malamute People

The Malamute Quarterly ( Lato 1991) rozmawia z Al i Mary Jane Holabach WILLIWAW / TARGHEE Bothell, Washington

Wywiad ten został przeprowadzony w domu Ala Holabach i Mary Jane Bellanich Holabach w lipcu 1990 roku przez Katie LeCour.

Part I / Część Pierwsza

Al and MaryJane Holabach

 

W jaki sposób i kiedy spotkaliście na swojej drodze malamuta i rozpoczęliście z nimi swoje życie?

Mary Jane: Mojego pierwszego malamuta kupiłam w roku 1964 (jako peta – bez papierów) i zapłaciłam za niego pięćdziesiąt Dolarów USA. W owym czasie myślałam, że to dużo pieniędzy za psa. To był mój pierwszy rasowy pies. Odszedł w wieku trzynastu miesięcy na Alasce, gdzie wówczas mieszkałam.

Al: Ja kupiłem swojego pierwszego malamuta w roku 1968. Mieszkałem wówczas w Spokane i nabyłem go od oficera sił powietrznych w bazie lotniczej.

Dokąd udaliście się po swojego pierwszego psa?

Mary Jane: Mój drugi malamut pojawił się u mnie w roku 1966. Tym razem kupiłam go od hodowcy, z papierami! Była to suczka Tote-Um’s Ketchikan Kiska. Była typową malamutką, mała złośnica, która zawsze miała własne zdanie. Nie udało się nam nigdy wyjść na prostą podczas treningów obedience (śmiech). Nasze treningi kończyły się potworną batalią, bitwą - kto kogo trenuje. W odpowiedzi na jej niechęć do obedience postanowiłam spróbować sił na wystawach; robiła to z wielką ochotą – oczywiście stosowałam smakołyki!

W następnym roku kupiłam mojego trzeciego malamuta – tym razem psa – z tej samej hodowli; to był Klahowya Kasaan of Tote-Um. Bardzo łatwo ukończył swój championat.

  • williwaws_chena_cd_500
Postanowiłam skojarzyć tą dwójkę zostawiając sobie z miotu jedno szczenię - Ch. Williwaw’s Chena CD – piękną suczkę, która okazała się być dużo lepszą w typie malamutką od swoich rodziców.

Al: Potwierdzam, że we wczesnych latach 70-tych – dwadzieścia lat temu – ceny tak naprawdę nie wzrosły zbytnio i nie były wygórowane. Zapłaciłem wówczas za obiecujące wystawowo szczenię pięćset Dolarów Amerykańskich. Suczka, którą kupiłem była dwuletnią malamutką z korzeniami of Tigara. W tym czasie nie było nikogo w najbliższej okolicy, kto mógłby udzielić mi jakichkolwiek wskazówek lub pomóc i doradzić w hodowli; tak więc potykałem się, ucząc się na własnych błędach. Doświadczyłem trudnej drogi, borykałem się z dysplazją. Moja suczka zapadła na tak ciężką dysplazję, że w sześć miesięcy później musiałem ją uśpić.

Mój następny malamut (wciąż byłem nowicjuszem) pochodził z pseudohodowli (puppy mill) poza Idaho. Owa dama rozmnażała Syberiany, Samoyedy i Malamuty. Jechałem ponad jeden dzień samochodem do Sandpoint, Idaho, i zobaczyłem wszystkie te psy uwiązane na staked out’-ach. Kupiłem tam szczenię – samca i zapłaciłem za niego 250 dolarów USA. Niestety w trzy tygodnie później zmarł na nosówkę. Wróciłem tam i opowiedziałem jej o wszystkim; a ona na to: „ Wymienię Panu na innego psa”. Miała rudego malamuta, to był przepiękny pies; niestety jedno oko miał brązowe a drugie niebieskie i tylko jedno jądro! (śmiech)

Przez kolejne dwa lub trzy lata kontynuowałem poszukiwania suk malamuta w różnych miejscach w kraju. Próbowałem zacząć hodowlę z dobrą suką, która zapoczątkowałaby moją linię. Moje trzy kolejne suki cierpiały na dysplazję. Przedtem jednak, około roku 1973 nabyłem od Dianne Ross, Cle Elum, Washington, z hodowli Tote-Um szczenię; był to ośmiotygodniowy piesek – mój pierwszy Champion Tote-Ums Tonka-Wa of Targhee. Swój championat ukończył na siedmiu wystawach, zdobywając czterokrotnie tytuł Zwycięzcy Rasy oraz I i III miejsce na Grupie. Został TOP WINNING Malamute PNW za lata ’78 i ’79! Kupiłem suczkę – również z hodowli Tote-Um – którą skojarzyłem tylko raz z psem Tote-Um. W wyniku tego posunięcia hodowlanego urodził się mój pierwszy, przeze mnie wyhodowany champion Targhee’s Youngblood Hawk „Cochise”.

Czy zechcielibyście opowiedzieć o wszystkich tych psach, Waszych psach, zanim się spotkaliście i poznaliście i w ten sposób przenieść nas do czasów obecnych?

Mary Jane: Tak jak powiedział Al, rozpoczął on swoją drogę od złych doświadczeń, jedno po drugim. Mój pierwszy malamut – 50-cio dolarowe szczenię – był wnętrem (jedno jądro w mosznie). Kiska – moja malamutka – okazało się, że była nosicielką karłowatości. Zrobiłam testową krzyżówkę z Cheną i zaangażowałam się w hodowlę testową na karłowatość przy WSU. Patrząc wstecz na tamte lata, na naszym obszarze, każdy pies poddany krzyżówce testowej na karłowatość okazał się być jej nosicielem. Nasze szanse były jak rzut monetą – 50/50. Wiele hodowli PNW wówczas zniknęło. Na szczęście Chena okazała się nie być nosicielką karłowatości; była czysta! Zdecydowałam się skojarzyć ją z innym „czystym” psem – Ch. Snowpaw’s Snowqualmie CD. W miocie urodziły się cztery szczenięta, dwa z nich zostały championami!

Championat Cheny ukończony, a jej CD uzyskane w trzech prostych badaniach. Postanowiłam skojarzyć ją z top malamute w Kalifornii Ch. Tenakee Chief CD i zostawić sobie dwie jej córki. Obie ukończyły championaty i uzyskały certyfikat CD. Shemya – Ch. Williwaw’s Shemya CD wraz ze swoją matką Cheną jako para hodowlana zdobyły wiele najwyższych wyróżnień; Multi Best Braces włączając w to zwycięstwo podczas AMCA National w 1979 roku. Kolejne skojarzenie Cheny miało miejsce w 1973 roku z Ch. Baronof. W miocie tym przyszedł na świat przepiękny foczo-biały pies, Top Winning Dog w Kalifornii Ch. Williwaw’s Kakooshka. Dwukrotnie został drugim najlepszym malamute w kraju! Był ojcem osiemnastu - dziewiętnastu championów oraz najlepszym reproduktorem w latach 1980 i 1981.

CH Williwaws Kakooshka ROM CH Targhees Chipawa Chipper600s Skookum Mika of Tugidak 600

Na jednej z wystaw PNW Specialty wystąpił w klasie wraz z dziesięcioma swoimi potomkami – ośmioro z nich było już wówczas championami. Był ojcem Multi BIS Ch. Targhee Chipawa Chipper przepięknego sobolowego, top zwycięzcy należącego do Al’a. Jak ten pies się ruszał!!! To było wtedy, nasze linie zaczęły się ze sobą zazębiać, kiedy Al wysłał swoją Mika do Kalifornii, gdzie została pokryta Kakooshka’. Chipper był PNW top malamutem za lata ’81, ’82, ’83; w roku 1984 został malamutem No 1 a rok wcześniej No2! W połowie roku 1984 zmarł niespodziewanie w wieku sześciu i pół roku!

Al: A ja cały czas starałem się znaleźć moją sukę założycielkę. Byłem bardzo zniechęcony. Miałem dwa psy – championy ale wciąż nie miałem doskonałej suki! Wtedy podczas wystawy zobaczyłem ją – Am/Can Ch. Skookum’s Mika of Tugidak ROM.

Mary Jane: Myślę, że ona wtedy nie była jeszcze championką.

Al: Była sześciomiesięcznym szczenięciem i właśnie zdobyła trzy punkty major w klasie szczeniąt. Tak bardzo podobał mi się jej typ, że podszedłem do właściciela i zapytałem, czy nie mógłbym jej kupić. Minął chyba rok czy półtora, kiedy Mika stała się dostępna. Kiedy ją kupiłem była w wieku dwóch lat i na swoim koncie miała cztery punkty. Była w złej kondycji, miała problem z adaptacją. Zabrałem ją na lekcje i spędziłem wiele czasu w TLC i wyciągnąłem ją z tego. Zakończyłem z nią jej championat na siedmiu lub ośmiu wystawach, zdobywając liczne tytuły Zwycięzcy Rasy, wychodząc z różnych klas.

  • AM_CAN_CH_TOTE-UMs_TONKA-WA_of_Targhee

Mika stała się suką No 1 w kraju w roku 1981. Urodziła 10 championów i przyczyniła się w znacznym stopniu do rozwoju rasy. Jej córka Ch. Chamai’s Chum – Lee to zwycięska suka BOB podczas National Specialty a jej syn - Ch. Targhee’s Chipawa Chiper to Multi Best In Show, Winner of Specialty oraz wielokrotnie zajmujący najwyższe podia na grupie! Mika była bardzo efektowną sobolową suczką, o mocnym froncie, dobrym przedpiersiu, głęboką klatką piersiową jaką kiedykolwiek widziałem. To ona związała nasze hodowle, ponieważ była córką wspaniałego psa Mary Jane BIS Ch. Williwaw’s Tugidak of Kaiyuh. Zawsze podobał się nam ten sam typ malamuta!

Mary Jane: I oboje pierwotnie pozyskaliśmy nasze psy z tej samej hodowli Tote-Um Kennels. Al miał Tonka i Cochisa wyjątkowych w Pacific Northwest (PNW) a ja miałam Tug’a po tej stronie gór. Zwyciężyliśmy Rasę!

Więc znaliście się trochę, od kiedy?

Mary Jane: Cóż, byliśmy konkurentami i to nie zupełnie na stopie przyjacielskiej. Wiedziałam, że ma dobre psy i zawsze pokazuje je w najlepszej formie. To były doskonałe psy i nie łatwo je było pokonać. Walczyliśmy zaciekle – zębami i pazurami! (śmiech) Myślę, że prawdopodobnie dlatego skończyliśmy razem, po wszystkich tych latach, ponieważ zdecydowaliśmy się, że zamiast walczyć ze sobą….

Al: … możemy połączyć siły. (śmiech)

Czy teraz oboje występujecie pod tą samą nazwą hodowli „Williwaw”?

Mary Jane: Al to Targhee a ja Williwaw, tak więc dyskutowaliśmy, jak ma to teraz działać. Próbowaliśmy połączyć nazwy hodowli na różne sposoby, jednak w żaden sposób to się nie sprawdzało; tak więc zadecydowaliśmy, że w odniesieniu do naszych własnych psów będziemy używać nazw obu hodowli a Williwaw dla psów, które sprzedajemy.

  • Williwaws_Ivaloo_of_Targhee_ROM

Skąd wzięła się nazwa Targhee Kennel?

Al: Kiedy pojechałem na wycieczkę do Idaho zobaczyłem szyld: „Grand Targhee National Park”.    Spodobał mi się sam wygląd i brzmienie.

A jak to było z Williwaw?

Mary Jane: Zobaczyłam taki napis na łodzi rybackiej na Alasce. To słowo jest w słowniku. Oznacza silny wiatr nadciągający znikąd. Pochodzi z Aleutów. Właśnie dlatego nie mogłam zarejestrować nazwy jako przydomka naszej hodowli jako, że to nazwa własna.

Kontynuujmy dalej o psach i przenieśmy się razem z nimi w teraźniejszość!

Mary Jane: Muszę wspomnieć o Denali jako jednej z córek mojej Cheny. Była to piękna, dorodna suka z tytułami championa, obedience i jej tytułem pracy w weight pullingu. Biegała w wyścigach psich zaprzęgów z wielką wolą i zaangażowaniem do pracy. Nigdy nie narzekała. Jej największy uciąg to 1 025 funtów na śniegu i 2401 z wózkiem na kółkach, co przewyższało masę całkowitą jej ciała 25 razy! To było podczas światowego konkursu w weight pullingu w Northwest Newfoundland Club. Moja córka zdobyła wówczas z nią tytuł CD (Companion Dog – odpowiednik naszego PT – przyp. tłumacza). Miała cudowne usposobienie i była wspaniałym psem, współżyjącym ze wszystkimi w harmonii. Ona, jej siostra Shemya oraz ich matka przez całe życie żyły ze sobą w zgodzie, nigdy nie walcząc między sobą. Jest to niespotykane w naszej rasie. Po odchowaniu swoich miotów, kiedy szczenięta zostały już odstawione od matek, wracały do siebie, by dalej żyć w pełnej zgodzie. Czułam się szczęściarą, że przez te wszystkie lata moje trzy suki mogły przebywać w swoim towarzystwie. Denali zawsze wolała być „ciocią Denali” i kochała szczenięta każdej suki. Z sukcesem udało pokryć się ją tylko raz, czego wynikiem był jeden miot z dwoma szczeniętami; jednym z nich był Williwaw’s Northern Dancer.

Williwaws Tugidak and Shemya 800 CH Williwaws Chena CH. Williwaws Shemya

 Jedną z moich ulubionych malamutek była Shemya – siostra Denali. Była kopią Cheny; nikt nie mógł ich odróżnić. Swój tytuł CD ukończyła w czterech konkursach. Nie była najlepszym psem zaprzęgowym i nie zupełnie dobrze pracowała w uprzęży. W moim zaprzęgowym trio startowała całkiem nieźle, można rzec OK, ale po przebyciu około ¼ mili stawała na szlaku, odwracała się. (śmiech) Jedne psy chciały biec w jednym kierunku a ona w odwrotnym, chciała wracać do domu! Musiałam zejść z wózka, odwrócić ją, powiedzieć jej w kilku przerywanymi przekleństwami słowy, że jeszcze nie skończyliśmy; a ona już do końca zachowywała się doskonale i rzeczywiście praca sprawiała jej radość. To była jej gra.

Była matką Sunbear’a – Am/Can Ch. Williwaw’s Sunbear of Targhee ROM. Możemy opowiedzieć wiele zabawnych historii z nim związanych. Miał takie poczucie humoru, równie jakiego nigdy nie widziałam. Skojarzyłam moją Shemya z topowym psem Al’a – Chipperem i oto skąd narodził się nasz Sunbear. Jest to najlepszy wygrywający Alaskan Malamute w historii rasy w USA, mający na swoim koncie trzynaście Best In Show oraz dziewięć BOB na wystawach specjalistycznych. Williwaws Sunbear of TargheeSunny to numer jeden (Malamute Quarterly systems I i II) w roku 1985; numerem jeden – (AMCA-system) w roku 1986 oraz numerem jeden wszystkich systemów rakingowych w 1987. Był TOP Dog w Pacific Northwest w latach 1985, ’86, ’87. 

W roku 1987 wygrał 55 razy BOB zajmując równocześnie 42 razy najwyższe lokaty na Grupie, siedmiokrotnie zdobywa Best In Show i dwa razy Best In Specialty! To był genialny pies! Sunny kochał ring wystawowy! Najlepsze było to, że na ringu poruszał się autorytatywnie, z taką prezencją i gracją, lekko i naturalnie! Na wystawie National w ubiegłym roku otrzymał Certificate of Merit. Miał dziesięć lat i występował w klasie Weteranów. Następnego dnia zdobył BOB wychodząc z klasy weteranów i pokonując ponad 165 malamutów! Oh! Tyle emocji!! Al zdobył z nim pięć z jego trzynastu wygranych Best In Show! Jest ojcem osiemnastu championów.

Swój kanadyjski championat zakończył w niespełna dwa tygodnie z trzy razy po pięć punktów łącznie z pierwszym miejscem na grupie – BOG! Ten pies to nasze wielkie szczęście, to radość ze wspólnego życia przez te wszystkie lata, los zesłał nam psa, któremu zawdzięczamy tak wiele, tyle dla nas zrobił, cieszymy się każdą chwilą z nim! Jest niezwykle inteligentnym psem – on zawsze jest o krok przed nami! Williwaws Sunbear of Targhee ROM

Prawdopodobnie był więc Waszym największym Zwycięzcą tych czasów?

Mary Jane: Zawsze dawał nam 100% z siebie – on jest nadzwyczajnym psem wystawowym!

Sunbear dał Wam również kilku doskonałych potomków?

Mary Jane: Tak, istotnie. W pierwszym miocie po Sunnym urodziła się przepiękna suczka
Ch. Williwaw’s Ivaloo of Targhee ROM, która została sprzedana do hodowcy w ramach umowy krycia – Carolyn Hays w Wyoming. Miała ona inną suczkę, i obie dziewczyny zaczęły być zazdrosne o Carolyn i niestety rozpoczęły walkę o jej względy. Zapytała mnie, czy nie byłabym zainteresowana zabrać Loo. Obie nie mogły u niej zostać.

Tak, to w jaki sposób odzyskaliśmy Loo – jedną z naszych najlepszych suk hodowlanych! Urodziła dziewięć championów; swoją drogę do championatu ukończyła tylko z jedynym w swojej karierze drugim miejscem. Jej notowania wystawowe były wybitne! Ma bajeczny temperament, jest doskonałą suką hodowlaną, porusza się bezbłędnie, ma jasno sobolowe umaszczenie i bardzo przypomina mi typem moją starą Kiskę.

Ze skojarzenia krewniaczego z jej ojcem urodził się miot, który zaowocował czterema championami.

Następnie skojarzyliśmy ją z Ch. Targhee’s Koodiak (od tego czasu mieszkał już w Nebrasce) i doczekaliśmy się pięciu championów. Jest teraz w wieku ośmiu lat. Certificate of Merit otrzymała na National po wygraniu klasy weteranów, zachowując swoją wielką klasę. Wygrała wówczas również Brood Bitch. Nie promowaliśmy jej zbytnio. Była najszczęśliwsza, mogąc mieć swoje własne szczenięta i bawiąc się z nimi. Do tej pory biega swobodnie z jej czteroletnią córką Dani.

Po Ivaloo zostawiliśmy sobie Ch. Williwaw’s Rain Dancer i mieliśmy córkę Dani Silver Eagle. Był z nami również syn Kodiaka i Ivaloo Ch. Williwaw’s Kodiak Cub, który dwukrotnie zdobył Grand Champion Sweeps i zakończył go w półtora roku. Do tego sukcesu należy dodać ponad siedemnastokrotne zwycięstwo BOB na wystawach specjalistycznych w różnych klasach. Od początku wiedzieliśmy, że będzie dobry! Kilka tygodni temu wygrał właśnie Rocky Mountain Area Specialty. Było zgłoszonych ponad 65 psów. Wiążemy z nim wielkie nadzieje, wiemy, że przejmie po swoim dziadku miejsce w kręgu wielkich zwycięzców!

AM CAN CH Williwaws Seahawk of Targhee600ssOstatnia, ale nie mniej ważna to nasza Seahawk – Am/Can Ch Williwaw’s Seahawk of Targhee – córka Sunny i Miki. To najlepszy malamut minionego roku, Top Winning w kraju. To drugi raz w historii, kiedy suka pokonała psy i wyprzedziła je w ogólnokrajowej punktacji! Od samego początku była wspaniała. Wygrała grand Sweepsteak, ukończyła swój championat, tylko trzykrotnie startując z pozycji major ( dorosła klasa – przyp.tł.) i została top malamutką w Pacific Northwest area za lata 1986, 1988, 1989 i 1990! Na wystawie National Specialty w 1989 roku w Stanach Zjednoczonych zdobyła tytuł Best of Opposite Sex; sukces ten powtórzyła tego samego roku na wystawie Canadian National. To było bardzo ekscytujące! Zakończyła swój kanadyjski championat w tym tygodniu; Seahawk jest jeszcze lepsza od swojej matki Mika’!

Czy to tak właśnie nie powinno być?

Mary Jane: Tak. Doskonalimy te cechy z pokolenia na pokolenie. Mamy coraz lepsze rezultaty i osiągamy to, czego oczekiwalibyśmy. Zostawiamy obiecujące dla nas szczenię, a jeśli nasze oczekiwania się nie spełniają, znajdujemy szczenięciu najlepszy dom i rodzinę! Nie chcemy mieć zbyt wielu psów. Optymalnie chcemy mieć sześć – siedem malamutów.

Na przykład Zanadu – syn naszego Sunbear’Am/Can Ch Mountain Shadow’s Zanadu Matanuska, nabyliśmy go i przywieźliśmy do domu z Colorado z wystawy National Specialty w roku 1987. Zakończyliśmy jego championat w trzy tygodnie w trzech Stanach( four-points major) w styczniu 1988 roku. To był doskonały pies, z dobrym charakterem i o doskonałym ruchu! Niestety nie posiadał jednak upodobania do wystaw, nie sprawiało mu to zbytniej radości; znaleźliśmy mu wspaniałą rodzinę i dom w Seattle. CH Mt Shadows Zanadu Matanuska600sMieszka tam z prawnikiem i jego rodziną i wszyscy serdecznie go kochają! Dla nas nie miał tego „czegoś”, co czyni psa wyjątkowym. Po tych wszystkich latach nauczyliśmy się, że doskonałość nie wystarcza – musi być jeszcze to coś extra!

Zanim Ty i Al rozpoczęliście wspólną drogę, ile psów miało każde z Was?

Mary Jane: Miałam wówczas cztery, najwyżej pięć własnych malamutów.

Al: Ja miałem wówczas prawdopodobnie cztery lub pięć.

Tak więc, kiedy połączyliście siły mieliście osiem do dziesięciu psów?

Mary Jane: Faktycznie straciliśmy wówczas dwa, trzy psy. Mika umarła w wieku 10 ½ roku a jej syn Chipper w wieku 6 ½ roku. Pamiętam, że straciliśmy je w tym samym roku. Wówczas straciłam też moje dziewczynki Sheymę i Denali – jedną w wieku 10 a drugą 12 lat! Chipper zmarł przedwcześnie, niestety! Był w kwiecie wieku, miał 6 ½ roku! Zawsze był zdrowy, nigdy nie miał złego dnia; stało się to nagle, natychmiast zawieźliśmy go do weterynarza. Został poddany natychmiastowej operacji o odkryto bardzo rzadką przypadłość. Zablokowany kanał pęcherzyka żółciowego. Operowano go raz jeszcze, ale niestety zmarł z powodu pęknięcia woreczka żółciowego. Te smutne wydarzenia miały miejsce w ciągu trzech lat.

Woleliście zostawiać sobie suczki czy pieski?

Al: Ja preferowałem psy a Mary Jane suczki. (śmiech)

W swoim programie hodowlanym, jaką metodę skojarzeń zazwyczaj stosowaliście; inbreeding, linebreeding czy outcross?

Al: Jeśli było to tylko możliwe staraliśmy się stosować linebreeding. Dwukrotnie zastosowaliśmy mały inbreeding – z sukcesem. Również dwukrotnie dokonaliśmy skojarzenia outcross’owego. Poprawiliśmy kilka błędów i mam nadzieję, że je wyeliminowaliśmy. Oczywiście, że kiedy stosujesz metodę outcross’u to musisz się liczyć z tym, że przyniesie ona ze sobą nowe błędy i niedoskonałości, o które będziesz musiała się znów martwić – oh! Przyprawia nas to o siwe włosy!

Czy studiowaliście rodowody zanim zdecydowaliście o skojarzeniu?

Mary Jane: Pomagają. (śmiech)

Al: Bardzo rzadko korzystam z rodowodów, ponieważ większość wyhodowanych przez nas psów – to linebreeding. Wszystkie są w pewien sposób ze sobą spokrewnione. Zobaczę więcej, porównując dwa psy niż studiując ich rodowody. Rodowody pomagają, lecz w dalszym ciągu uważam, że hodując metodą linebreeding widzisz wszystko, to co chcesz i potrzebujesz u konkretnych psów. W zasadzie wiesz, co masz w rodowodach, ponieważ większość z tych psów już hodowałeś, znasz ich potencjał i możliwości oraz wiesz dokładnie jakie cechy przekazują i jakie potomstwo się po nich rodzi. Patrzysz na parę, którą chcesz hodować i widzisz typ, który chcesz zachować, utrwalić. Żeby osiągnąć sukces musisz znać wady swoich psów, żeby móc nad nimi pracować i je wyeliminować!

Kto lub co miało największy wpływ na Wasze hodowle?

Mary Jane: Oboje rozpoczęliśmy i oparliśmy nasze hodowle na malamutach z Tote-Um Kennels od Dianne Ross. Podobał się nam jej typ psa. To był typ Kodara i Husky-Pak. Oboje chcieliśmy udoskonalić kątowanie tyłu oraz usposobienie. Nie wiedziałam czy to w tej właśnie linii była zła psychika, burczące charaktery, czy po prostu byliśmy nowi w tej rasie i nie wiedzieliśmy, jak zdusić w zarodku takie zachowania. Dzisiaj obserwujemy ogromny postęp w tym zakresie. W tych wczesnych czasach ringi wystawowe na naszym terenie, z powodu dobiegających z nich dźwięków, przypominały gniazdo szerszeni. CH Williwaws Rain Dancer

Al: Strefa wojny! (śmiech) Sędziowie chodzili między nimi bardzo spokojnie (cicho) i ostrożnie!

Mary Jane: A do tego wszystkiego my – dziewczęta. Nie przypuszczam , żeby którakolwiek z nas ważyła więcej niż 100 funtów, a na końcu cienkiej ringówki miałyśmy ponad 110 funtowe malamuty, warczące i rzucające się na siebie. Uczyliśmy się wszystkiego. Wyeliminowaliśmy już złe postawy i problemy charakterologiczne. Nastąpił wielki postęp w całym kraju w zakresie psychiki i temperamentu malamutów.

Czy mieliście jakiś schemat przy nadawaniu imion szczeniętom w Waszych miotach?

Al: Staram się stosować nazewnictwo Indian i Eskimo. Patrzę na psa i jeśli czuję, że będzie to znakomity pies, wygrywający, szukam imienia, odzwierciedlającego jego osobowość w jego brzmieniu i znaczeniu. Tak samo postępujesz, czyż nie?

Mary Jane: Tak, i bardzo lubię imiona od nazw zwierząt.

 

 

 

Ale nie koniecznie tak samo nazywacie swoje szczenięta, jak te, które zamierzacie sprzedać?

Mary Jane: Mieliśmy jeden taki miot, z którego zatrzymaliśmy dla siebie dwa; to były Rain Dancer i Snow Dancer. A trzecie szczenię sprzedaliśmy do Kaliforni do Bill’a i Normy Dudley, którzy mieli Eskimoską figurkę tancerza z bębnami w steatycie (steatyt –rodzaj skały, łatwy do obrabiania, rzeźbienia ze względu na dużą zawartość talku – przyp. tłumacza) – prawdziwe dzieło sztuki. Drum Dancer - takiego właśnie imienia chciała dla swojego psa. Był to po prostu zbieg okoliczności. To było zabawne. Mieliśmy trzech Tancerzy (Dancers) w jednym miocie. W innym miocie używaliśmy rzeczownika orzeł – eagle. I tak sprzedaliśmy jedno szczenię do Finlandii; nazywał się Williwaw’s Red War Eagle. Williwaws Red War EagleU nas została Silver Eagle. To są chyba jedyne przypadki, kiedy zrobiliśmy cos takiego.

Jaka jest średnia wielkość miotów w Waszej linii?

Al: Sześć lub siedem.

Czy zwykle zostawialiście sobie jedno lub dwa szczenięta z każdego miotu?

Mary Jane: Tak.

Jak sklasyfikowalibyście – pod względem ważności – typ, temperament, struktura?

Al: Obecnie jest to bardzo kontrowersyjne.

Mary Jane: Moim zdaniem typ, włączając temperament i strukturę. To jest to, czym jest Malamute. Tak więc, powiedziałabym po pierwsze typ a następnie struktura zarówno fizyczna jak i psychiczna.

Al: Zgadzam się.

Mary Jane: Jeden bardzo dobry hodowca Norweskich Elkhound’ów powiedział „hoduj na typ a selekcjonuj na strukturę”. Zawsze się z tym zgadzałam. Ale jeśli tylko będziesz hodować na typ, jeśli wszystko nie będzie razem współdziałać nie dojdziesz zbyt daleko ani w hodowli ani na wystawach. Wyhodujesz ładnego pieska, znajdziesz mu kochający dom i wracasz znowu do „deski kreślarskiej” i próbujesz od początku. Zdecydowanie się z tym zgadzam.

Jakie są Wasze cele na przyszłość w hodowli psów? Co zamierzacie?

Al: Po prostu chcemy dalej hodować zwycięzców Best In Show aż do naszych setnych urodzin! (śmiech)CH Targhees Tonka of Williwaw

Mary Jane: Miejmy nadzieję! Sprawia nam to dużą przyjemność. Lubimy również podróżować, spotykać ludzi a szczególnie psy. Podróżujemy po kraju głównie po to aby oglądać psy, zobaczyć, co nowego zostało wyhodowane. Czy podniósł się poziom, tego, co nas interesuje. Myślę, że podróżowanie i poznanie jest prawdopodobnie najważniejszym elementem „bycia w rasie” na bieżąco. Jeśli obracasz się tylko na swoim obszarze, nigdy nie będziesz w stanie dobrze poznać innych psów, docenić ich walorów, znając je tylko z imienia lub widząc je tylko na zdjęciach. Możemy skupić się na czymś, co przykuwa naszą uwagę.Nawet jeśli nie mają takiego samego lub wspólnego pochodzenia jak nasze psy, oboje zawsze doceniamy i podziwiamy dobre psy innych ludzi i podczas naszych podróży widzieliśmy wiele takich psów.

Jeśli mielibyście opisać Waszego perfekcyjnego Malamuta, jaki powinien być?

Al: Ja lubię psy solidne. Samce 25’’ do 25,5”, suki 23” (25 cali to 63,5cm, 23 cale to 58,4cm – przyp. tłum.). Lubię dobry, odstający włos, o dobrej teksturze, krótki, mocny grzbiet, poprawnie osadzony i noszony ogon oraz dobre ciało (masa, substancja). Mocną głowę z krótką kufą. Kolor nie jest istotny dla mnie – jakość jest najlepszym kolorem. Lubię psy proporcjonalne, zbalansowane – w niczym nie przerysowane ani przesadzone.

Mary Jane: Mocny, ale nie przesadnie, nie przerośnięte (ponadgabarytowe). Lubię samce zamykające się do 26 cali – pomiędzy 25 a 26, z dobrze osadzona szyją. Nie podoba mi się zbyt duże nachylenie górnej linii. Kość dopasowaną (odpowiednią) do wielkości psa. Wiele psów jest proporcjonalnych, dobrze zbudowanych – dopóki nie spojrzysz na kościec; mają mizerną kość. Mamy różnorodność kolorów. Faktem jest, że według nowego formatu wzorca AKC kolorystyka w naszej rasie jest dużo bardziej sprawiedliwa dla rudych i sobolowych malamutów. Dotychczas nie wspominano we wzorcu o tych umaszczeniach. Teraz mamy już wykaz wszystkich akceptowanych umaszczeń.

Jak powinien poruszać się Malamut patrząc z boku, z przodu i tyłu?

Mary Jane: Nie lubię przesadzonego wyciągnięcia i prędkości – tracą one wówczas swoją moc pociągową. Kiedy widzę konia pociągowego w ruchu, nogi nie są wyrzucane do przodu, są podnoszone, opuszczane i odprowadzane do tyłu. To daje im potężną siłę, którą potrzebują do ciągnięcia. Wielu ludzi uważa, że wyciągnięcie i werwa są niezbędne, ponieważ rasa tego wymaga; jest imponującym, kiedy widzi się płynącego (rozbieganego) malamuta na ringu. Według mnie idealny ruch malamuta to taki, który ma w sobie więcej siły i energii, jest zrównoważony, nie przypomina mocno wyciągniętego kłusa, jak u psów pasterskich.

Al: Zgadzam się z tym. Zbyt dużo nacisku kładzie się obecnie na wyścig malamutów wokół ringu. Wszystkie one wyglądają na rozciągnięte z przodu i z tyłu, co, jeśli hodujesz konie arabskie lub wyścigowe, jest w porządku, jeśli zaś hodujesz zwierzęta pociągowe, a o tym mówi nasz wzorzec, chód ma być płynny, mocny, skuteczny, a nie wyścigowy. Lubię dobre tempo przodu i tyłu, nie akceptuję wyrzucania kończyn na zewnątrz lub przeplatania. Mocna akcja kończyn tylnych i przednich, prowadzonych w tej samej linii to dla mnie idealny chód malamuta.

  • CH_Skookums_Taleet_Tansa
  • CH_Targhees_Ketchum_Golden_Bear
  • CH_Targhees_Kodiak
  • CH_Targhees_Sweet_Lucy
Na co zwracacie uwagę, patrząc na głowę malamuta?

Al: Na małe, szeroko osadzone uszy, szeroką subtelną głowę z dobrym wyrazem, mocną kufę.

Mary Jane: Inteligentny wyraz; widzimy malamuty ze zbyt nisko osadzonymi uszami a to odbiera im ten „inteligentny” wyraz. Osadzenie uszu i oczu odgrywa bardzo wielką rolę w charakterystycznym, przenikliwym i inteligentnym wyrazie malamuta. Wzorzec mówi o umiarkowanie dużych oczach; widziałam malamuty z bardzo małymi i wąskimi oczami i według mnie pozbawiają one je tego ciepłego i mądrego wyrazu, który tak bardzo u malamutów kochamy. Przypuszczalnie to, co podbiło nasze serca bardziej niż cokolwiek innego, to właśnie to mądre, pełne czułości spojrzenie, pojmujące nasze myśli. One dokładnie wiedzą, co zamierzasz i starają przysporzyć ci cierpień (śmiech). Mają poczucie humoru. Wiedzą, co myślisz i lubią bawić się twoim kosztem. Po prostu testują, jak daleko mogą się posunąć.

A kolor oczu?

Mary Jane: Standard mówi o ciemno brązowych oczach. Rude malamuty mają oczywiście oczy złote, ale to jest związane z ich czerwonym kolorem. Dla wszystkich innych umaszczeń wzorzec wyraźnie mówi o ciemnych oczach i takie oczy preferujemy.

  • CH_Targhees_Tameeka_of_Snowland
  • CH_Targhees_Young_Blood_Hawk
  • CH_Williwaws_Skytop_Drum_Dancer
  • CH_Williwaws_Snow_Chief

To be continued…………….